środa, 29 maja 2013

Mój ulubiony balsam antycellulitowy z Eveline:-)





 
Jestem kolekcjonerką balsamów antycellulitowych, przetestowałam ich naprawdę dużo z różnych firm. Dzisiaj postanowiłam podzielić się opinią o Eveline, Slim Extreme 3D Spa! Serum intensywnie wyszczuplające + ujędrniające antycellulit. 






 
Stosowałam kilka balsamów antycellulitowych z Eveline i uważam, że to serum działa najlepiej. Wiem, że jest wiele przeciwniczek tego balsamu ze względu na efekt chłodzenia, a mi się to podoba. W lecie przyjemnie się trochę ochłodzić, lubię jak po zastosowaniu balsamów anty coś szczypie, chłodzi rozgrzewa, wtedy wydaje mi się, że lepiej działa i efekty będą lepsze:-)


Od producenta:
Zawarty w kosmetyku i opracowany wyłącznie w celu rzeźbienia i ujędrniania ciała kompleks Lipocell-Slim i L-karnityna przyśpieszają metabolizm, efektywnie redukując podskórną tkankę tłuszczową. Przyjemne uczucie chłodzenia towarzyszące aplikacji jest gwarancją natychmiastowego działania serum.

Już po 2 tygodniach stosowania:
- redukcja cellulitu o 60%
- zmniejszenie obwodu ud do 3 cm
- skóra aksamitnie gładka, elastyczna i jędrna.
Maksymalne fekty osiąga się stosując jednocześnie wszystkie 3 preparaty wyszczuplające 3D SLIM EXTREME 1. żel, 2. serum, 3. Krem

Skład:
Purfied Water, Glycerin, Centella Asiatica, Laminaria Hyperborea, Cetyl Alcohol, Ginkgo Biloba, Caffeine, Propylene Glycol, Glyceryl Stearate SE, Glycine Soja Oil, Dimethicone, Sodium Polyacrylate, Sodium Salicylate, Lecithin, Silica, Maris sal, Hedera Helix, Lecithin, Carnitine, Ubiquinone, Hydrolysed Collagen, Hydrolysed Elastin, DMDM Hydantoin, Menthol, Isopropyl Alcohol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Fragrance.

Cena: ok. 16 zł / 200 ml



Moja opinia
Plusy:
- wygładza,
- widocznie ujędrnia skórę,
- skóra jest gładka i przyjemna w dotyku,
- podczas użycia występuje przyjemne uczucie mrowienia i chłodzenia, bardzo lubię ten efekt szczególnie w lecie,
- dobra konsystencja ( nie lubię balsamów antycellulitowych w konsystencji żelu),
- w połączeniu z masażem redukuje cellulit,
-  produkt łatwo dostępny w dobrej cenie.

Minusy:
- brak

To już moja drugie opakowanie tego serum. Pierwsze stosowałam w ubiegłym roku. Wtedy działałam ze zdwojoną siłą na cellulit. Przed użyciem balsamu robiłam sobie masaż bańką chińską. Dzięki temu, serum  idealnie mogło wniknąć w głąb skóry. Byłam zmobilizowana i taki zabieg powtarzałam co dwa lub trzy dni w tygodniu. To chyba najważniejsze w tym wszystkim, aby być konsekwentną w walce o jędrną skórę bez cellulitu. Po dwóch miesiącach takich masaży i kremowaniu tym serum pozbyłam się cellulitu  tak w 85%. Efekt był naprawdę rewelacyjny i nigdy moje nogi nie wyglądały lepiej. Niestety, póżniej zaczęłam eksperymentować z innymi balsamami antycellulitowymi i efekt powoli zaczął zanikać. Teraz znowu zaczynam od początku... Zobaczymy czy też sobie poradzi:-) Tym razem będę szczotkowała uda, pupę i brzuch na sucho, a następnie nałożę serum. Niestety balsamy antycelulitowe nie działają jedynie przez posmarowanie. Trzeba cokolwiek zrobić, aby balsam miał szansę wniknąć głębiej w skórę
( np. szczotkowanie, bańkowanie, masowanie, szczypanie). Polecam:-)

A Wy które balsamy antycellulitowe lubicie najbardziej?



PS. Zapraszam na moje rozdanie do wygrania markowe kosmetyki:-) klik

16 komentarzy:

  1. Też bardzo lubię to serum :) Dotychczas stosowałam samo, ostatnio zakupiłam bańki chińskie i mam nadzieję, że tak jak u Ciebie - efekty będą spektakularne ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może bym się skusiła - jestem na etapie odchudzania, mam w tej chwili peeling z Eveline, ale jakoś mnie nie urzekł, nie tyle działaniem co aplikacją :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mam ten peeling z eveline. nie lubię go ale zużyję.
      nie robi nic dobrego nawet nie złuszcza bo ma za mało ścierających gródek. To bardziej żel myjący z drobinkami niż peeling. ale firmę i inne jej produkty bardzo lubię

      Usuń
  3. ja też go bardzo lubię. jest fajny

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo czyżby jakiś działający balsam wreszcie?:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię w lecie, jako kosmetyk chłodzący...

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam go kiedyś i rzeczywiście przy regularnym używaniu napina ładnie skórę :) dobry kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zimą miałam rozgrzewający, chętnie spróbuję i tego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja na odwrot nie uzywam jak szczypie lub grzeje:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam inne produkty tego typu z Eveline, szału nie było, ale skoro tak chwalisz pewnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie próbowałam go ale rozpoczęłam teraz walkę o jędrność więc chętnie zobaczę jak się sprawdzi ;).

    OdpowiedzUsuń
  11. every time i visit here is always happy.
    thank you for sharing with this interesting post.
    hopefully benefit. sign of peace

    OdpowiedzUsuń
  12. Również go używam i niebawem także podzielę się swoją opinią na jego temat :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam, ale Eveline lubię i chętnie bym wypróbowała :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy dodany komentarz :) Pozdrawiam :*