czwartek, 4 kwietnia 2013

Kosmetyczny bubel z La Roche Posay i zakupy koreańskich kosmetyków


Usłyszałam niedawno opinię, że nie ma sensu kupować drogich kremów nawilżających, gdyż ich skład niczym się nie różni od tych tańszych drogeryjnych. No cóż, zgadzam się w 100% z tą opinią.







Mam obsesję na punkcie nawilżania skóry. Moja skóra wręcz pochłania kremy, maski czy serum nawilżające. Postanowiłam zainwestować w droższy krem z kwasem hialuronowym, żeby w końcu pozbyć się nieustającego ściągnięcia skóry.

La Roche Posay Hydraphase UV Riche 
Obietnice producenta:
Wskazania: odwodniona, normalna i mieszana, wrażliwa skóra narażona na działanie promieniowania UV.
Właściwości: wzmacniająca formuła z cząstkami kwasu hialuronowego, dla podwójnego Działania:
- intensywne nawodnienie przez napełnienie skóry wodą,
- wzmocnienie połączeń komórkowych pomaga na stałe zatrzymać wodę w skórze.
Rezultaty: 24 godziny intensywnego nawilżenia. Skóra jest trwale miękka, uczucie komfortu. Ochrona anty - UV.




Moja opinia:
Hydraphase UV Riche z kwasem hialuronowym za „jedyne” 70zł miało za zadanie  zapewnić skórze intensywne nawilżenie, wzmocnić spójność komórek, poprawić gładkość i miękkość skóry. Producent obiecywał nawilżenie utrzymujące się do 48h. Gdzie to intensywne nawilżenie i długotrwałe działanie? Po dziś dzień się zastanawiam.
Lekka, wodnista konsystencja bardzo szybko wchłania się w skórę, pozostawiając bardzo delikatny film na twarzy, który po chwili znika zupełnie. Czasami krem potrafił zrolować się na twarzy. Niby nawilża, ale po 2 godzinach w klimatyzowanym pomieszczeniu miałam ochotę znowu czymś się posmarować. Sprawdził się natomiast jako dodatkowy kosmetyk do stosowania na noc, rano skóra była nawilżona i bez zaczerwienień. Rzadka konsystencja sprawiła , że moje opakowanie w miesiąc świeciło pustką. Krem zapycha, nie spodoba się dziewczynom z tłustą i mieszaną cerą, odradzam też wrażliwcom UV w składzie może podrażnić delikatną skórę. Pierwszy raz jestem rozczarowana produktem tej firmy.

Trochę z innej beczki:-) Dzisiaj dostałam przesyłką z wygranej aukcji koreańskich kosmetyków za 26 zł kupiłam:

-Kolagenowe  maseczki  pod oczy  5 kompletow
-Maski do twarzy 2 sztuki
-Plastry do usuwania  zaskórniaków na nosie – 5 szt
-Maseczki  w pastylkach –10 szt
-Bazy Missha - zielona i bezowa
-Próbki  kremów  ze  ślimaka
-Próbki  widoczne  na zdjęciu   Missha , Skin food, skin79  itp.
 
Jestem starsznie zadowolona z zakupów bo ostatnią moją miłością są koreańskie kosmetyki:-)
Niedługo recenzje.
 
PS. Zapraszam na moje aukcje: tutaj i tutaj
Moje rozdanie: tutaj




3 komentarze:

  1. zazdroszczę tych plastrów na nos, miałam okazję przetestować je raz - Świetne :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze wiedzieć o LRP - dla mnie też najważniejsze jest nawilżanie - wieczne utrapienie - będę unikać szerokim łukiem:) Koreńskie smakołyki - Wow - ciekawe jak się sprawdzą:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy dodany komentarz :) Pozdrawiam :*