środa, 3 lipca 2013

Wszystko co dobre, szybko się kończy... lub nie- Projekt denko 3



W ubiegłym miesiącu nie tylko denkowałam różne produkty, ale również zrobiłam przegląd kosmetyków zalegających w szafkach. Okazało się, że jest w nich mnóstwo kosmetyków przeterminowanych, których nie zużyłam, a stały w szafkach,  bo po prostu szkoda mi było je wyrzucić.
Doczekały się w końcu i dzisiaj wszystkie trafiły do kosza. Niektórych cieni do oczu szkoda mi było, ale co zrobić boję się, że po pomalowaniu mogłyby uczulić moje oczy.
 

Czego się pozbyłam?
1.     3 opakowania po podkładach Manhattan Powder Mat- mój ulubiony, może dla niektórych ma ciężką konsystencję musu, ale ja go lubię, zawsze moja skóra jest po nim aksamitnie wygładzona.
2.    Lawendowa maska na nogi AVON- nie do końca zużyłam, ale już po terminie to trzeba wyrzucić, może i działała, ale nie chciało mi się robić maseczek  na stopy
3.    Pianka do mycia twarzy z Olay, bardzo ciekawy produkt, z mikrogranulkami, dobrze oczyszczała, powiedziałabym że aż za bardzo bo dostałam po niej pryszczy- nie zużyłam do końca

4.   Filtr do twarzy z DAX, bardzo dobry dla tych którzy nie chcą wydawać jakiś dużych sum pieniędzy na La Roche Posay, czy Vichy.
5.    Lakier do włosów Wellaflex, moje 100 opakowanie, który zawsze kupuje w Biedrze
6.   3 opakowania cieni Revlon, nie dałam rady ich zużyć, bardzo wydajne


7.    Tonik pichtowy, kupiłam go z myślą o moich zaskórnikach, ale strasznie wysuszał skórę pomimo, że nie zawierał alkoholu, odstawiłam go 


8.   Tonik ogórkowy z Ziaji moje 1000 opakowanie, dla mnie najlepszy
9.   Tusze do rzes, Loreal i Maxfactor wszystkie były dobre, ale Maxfactor  był mało wydajny


10. Korektor w pędzelku Rimmel, super aplikacja, lekkie krycie, rozjaśniał cienie pod oczami


11.  Błyszczyk Glam Shine Loreal, nie mój kolor, kupiłam pod wpływem impulsu
12. Mgiełka do ciała z Avon, dokończyła swój żywot jako odświeżacz
13. Żel do mycia twarzy z AA, dobry ale nie dla mnie, za bardzo wysuszał skórę

To by było na tyle:-) Buźka*

17 komentarzy:

  1. też lubie podkłady z Manhattana:)

    OdpowiedzUsuń
  2. o jaka szkoda z tymi kosmetykami, że trzeba wywalić ;(

    Znam i używałam nr 1,2,5,8 i 13 ;)

    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety jakoś nie dopilnowałam tych terminów kosmetyków, bo na pewno poszukałabym im nowego domu...

      to całkiem sporo miałyśmy tych samych kosmetyków:-)

      Usuń
  3. szkoda, że tyle cieni Revlona sie zmarnowało... ale fakt, nie ma co sie narazac jesli cos jest po terminie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak kupiłam kilka paletek Sleeka, prawie wszystkie inne cienie poszły w odstawkę...

      Usuń
  4. szkoda tych cienie, zwłaszcza, że są bardzo fajne :) Tusz z Max Factora też lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jedynie uważałam ukochany tonik z Ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda mi cieni... Ale ja sama nie raz wyrzucałam prawie nietknięte...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ehh szkoda wyrzucać ale ci zrobić:-).

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo podobają mi się te cienie z Revlon

    OdpowiedzUsuń
  9. Co do toniku pichtowego to niedawno przygotowywałam go sama w domu z nadzieją że pozbędę sę zaskórników ale niestety nie sprawdził się u mnie w ogóle.Jedyny plus jaki zauważyłam po jego użyciu to fakt że bardzo dobrze oczyszczał skórę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. spore denko, muszę spróbować w końcu ten tonik z Ziaji :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy dodany komentarz :) Pozdrawiam :*