poniedziałek, 11 marca 2013

Paprykowa kuracja na wypadające włosy


Czy jest dziewczyna , która się nigdy nie zmagała z wypadającymi włosami?Ja już od paru lat mam ten problem. Stosowałam już całą masę drogeryjnych kosmetyków, wcierek ( Jantar, Vichy Dercos Aminexil, Joanna kuracja wzmacniająca itp.), aż po naturalne sposoby walki z wypadaniem włosów, takie jak: picie pokrzywy i skrzypu, tarcie czarnej rzepy, a następnie wcieranie. Niestety nic nie pomogło, a problem wciąż się nasilał, dlatego w listopadzie 2012 postanowiłam przetestować produkty zawierające czerwoną paprykę.  W tym samym czasie kupiłam derma roller, o którym pisałam już wcześniej. Muszę przyznać, że nareszcie moje włosy ożyły i zaczęło się pojawiać cała masa nowych baby hair. Jestem szczęśliwa, że w końcu coś zadziałało.

Paprykową kuracja:

Ampułki Seboradin Forte przeciw wypadaniu włosów


-Witaminy z grupy B zapobiegają wypadaniu i przerzedzaniusię włosów

-Ekstrakt z papryki i drzewa cytrusowego poprawiają mikrokrążeniew skórze głowy, przyspieszają odrost włosów.

-Ekstrakt z chmielu hamuje enzym 5-α reduktazy-odpowiedzialny za łysienie androgenowe.

-Ekstrakt z żeń-szenia stymuluje odrost włosów, odżywia, dotleniaskórę głowy i włosy.

-Witamina H zwiększa zakotwiczenie włosów w cebulce.

-Wyciąg z drzewa oliwnego zwalcza proces starzenia się mieszkówwłosowych.

-Witaminy A, C i bioflawonoidy są naturalnymi antyoksydantami, hamują rozwój wolnych rodników, chronią przed działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych.


Pojemność: 14 ampułek po 5,5 ml.

Cena: ok. 35 zł

Moja opinia:

Cud!!! Działają naprawdę dobrze, w porównaniu do Vichy Dercos Aminexil to dla mnie „jak niebo, 
a ziemia’’. Pewnie to sprawa indywidualna, bo na każdego działają inne rzeczy.

Ampułki są dość spore (5,5 ml) spokojnie wystarcza na całą skórę głowy, ale w opakowaniu jest ich niestety niewiele, bo tylko 14. Po kilku minutach od wylania zawartości na głowę i masażu, czuje się takie ciepło, co jest zasługą papryki (pieczeniem bym tego nie nazwała), ale jest to przynajmniej dla mnie sygnał, że lek działa, a mikrokrążenie zostało pobudzone do pracy. 

Dodatkowo do każdej paczki z ampułkami dołączona była maseczka do włosów ( ja mam jej pełnowymiarowe opakowanie), która ma zapobiegać wypadaniu i przerzedzaniu się włosów oraz wspomagać leczenie łysienia androgenowego.

Maska Seboradin przeciw wypadaniu włosów

 Od producenta:
Maska zawiera TRICHOGEN – naturalny kompleks 14
aktywnych składników skutecznie hamujących wypadanie włosów. Wnikając w głąb skóry głowy przeciwdziałają wypadaniu włosów, działają antystarzeniowo i antybakteryjnie. Maska zawiera siarkę, która stymuluje cebulki włosów do odrostu i znacząco wzmacniania włosy. Ekstrakt z łopianu przeciwdziała wypadaniu włosów, działa oczyszczająco, antybakteryjnie i przeciwłupieżowo. Peptydy z soi regulują pracę gruczołów łojowych oraz odpowiadają za odżywienie i wzrost komórkowy. Nanotechnologiczny kompleks witamin intensywnie nawilża i odżywia włosy. Aktywne składniki zamknięte w nanokapsułkach (prowitamina B5, witaminy E, F, PP, H – biotyna, Zn, białka i aminokwasy), poprawiają zakotwiczenie włosów w skórze głowy, dzięki czemu są bardziej odporne na wypadanie. Połączenie żeń-szenia i oczaru wirgilijskiego poprawia ukrwienie skóry, dotlenia i odżywia włosy dzięki czemu są mocne. Olej jojoba, zawarty w masce sprawia, że włosy naturalnie się błyszczą i łatwo się rozczesują.
Stosowanie: Stosować 2-3 razy w tygodniu. Zaleca się stosowanie całej kuracji, łącznie z szamponem Seboradin Przeciw Wypadaniu Włosów.
W stanach nasilenia objawów zwiększonego wypadania włosów zaleca się stosowanie wraz z Intensywną Kuracją Seboradin Ampułki.
Sposób użycia: Niewielką ilość maski nanieść na włosy umyte szamponem, rozprowadzić i intensywnie wmasować w skórę głowy i włosy, pozostawić na około 5 min., dokładnie spłukać letnią wodą.
Aktywne składniki: trichogen( kompleks 14 aktywnych składników p. wypadaniu włosów), gliceryna, olej jojoba, nanotechnologiczny kompleks multiwitaminowy: prowitamina B5, witaminy E, F, PP, H – biotyna, Zn, białka i aminokwasy.

Moja opinia:

Zastosowałam maskę Seboradin, razem z ampułkami tej samej firmy. Może dla tego efekty kuracji są tak widoczne. Maska ma lekką konsystencję, nie obciąża włosów. Bardzo dobrze się po niej układają, są miękkie i sypkie.

Jeżeli ktoś ma problem z nadmiernym wypadaniem włosów, to polecam wypróbować kurację. Ale tak porządnie, regularność to podstawa sukcesu.


Olejek łopianowy z czerwoną papryką Green Pharmacy

Naturalny olejek łopianowy w połączeniu z naturalnym ekstraktem czerwonej papryki tworzą skuteczny preparat o sprawdzonym wzmacniającym i pobudzającym działaniu na włosy. Dzięki regularnemu stosowaniu olejek wyraźnie wzmacnia osłabione włosy i stymuluje ich wzrost. Czerwona papryka pobudza mikro-cyrkulację krwi co ułatwia przenikanie dobroczynnych składników olejku łopianowego w głąb cebulek włosowych. Włosy stają się gęstsze i mocniejsze, lśniące i pełne życia. Odpowiednio pielęgnowane dobrze się rozczesują i lepiej układają.


Sposób użycia: olejek delikatnie wetrzeć w skórę głowy u nasady włosów i pozostawić na ok. 20-30 min. Następnie umyć włosy szamponem, najlepiej z serii Green Pharmacy, dobranym odpowiednio do rodzajów włosów i zastosować balsam do włosów z tej samej serii. Powtarzać zabieg 1-2 razy w tygodniu. Unikać kontaktu z oczami. W przypadku dostania się do oczu przemyć natychmiast dużą ilością wody.

Moja opinia:
Jest to mój numer 1 wśród olejków na porost włosów . Kosztował mnie jedyne 5, 60 zł, a rezultaty są super. Olejek jest rzadki, prawie za każdym razem wylewam za dużą jego ilość, przez za dużą dziurę w butelce... Ale to jedyny minus :) Dzięki tej rzadkiej konsystencji łatwo wmasowuje się go w skórę głowy. Olejek nie ma żadnego konkretnego zapachu. Nie podrażnia skóry głowy. Zmywa się już przy pierwszym myciu, bez najmniejszego problemu. Stosuję go raz w tygodniu, a efekty widać, jest to dla mnie ważne gdyż nie mam tyle czasu i chęci żeby przed każdym myciem coś wcierać.
Jeżeli jeszcze nie próbowałyście paprykowej kuracji, mogę Wam z czystym sumieniem polecić, na mnie podziałało...Życzę wytrwałości w dążeniu do bujnej czupryny:-)

5 komentarzy:

  1. Seboradin kojarzy mi się z dzieciństwem. Kiedy miałam 8 lat cierpiałam na łysienie plackowate i Babcia wcierała mi różne przepisane czy polecone przez lekarza specyfiki. Między innymi Seboradin właśnie. Nie znosiłam zapachu bleah. Ale to był chyba z czarnej rzepy czy jakoś tak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czarna rzepa okropnie śmierdzi, ale jest skuteczna dla wielu osób. Ta paprykowa kuracja ma raczej przyjemny zapach:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę wypróbować ten olejek łopianowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. małgosia .... i co pomogła nie masz już łysienia plackowatego ? moja córka choruje i postanowiłem już iść do zielarza, lekarze pomogli specyfikami lecz nie leczą przyczyny a to jest najważniejsze aby oczyścić organizm i wspomóc go w walce (wzmocnić odporność. Zielarz przepisał Olejek łopianowy... i mam dylemat czy naturalny czy chemiczny (od Pani dermatolog). ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Też używam olejek łopianowy i jest super :) bardzo wydajny, tani i efekty widać. Działa nawet na łupież :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy dodany komentarz :) Pozdrawiam :*